Kolejna strona journala dla UHK Gallery. Papiery to oczywiście cudne Watsony, które wpadły w moje łapki właśnie w lutym. Do tego odrobina ścinków ILS i stempel fotel ze Studio 75.
A mój luty to przede wszystkim ferie, spędzone głównie na lenistwie i twórczości różnej. A poza tym co roku w lutym powtarzam sobie, że kobieta jest jak wino... itd. ;)
no jest jak wino, jest! super wpis:D będzie co wspominać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo :)
OdpowiedzUsuńferie spędzone na lenistwie - marzenie :)
OdpowiedzUsuń